Igły pamięci

Fragment rzeźby przedstawiający dwie stopy pokryte gęsto kolorowymi tatuażami przedstawiającymi postacie z bajek

Notatki z dzieciństwa

„Igła” to element/narzędzie, które połączyło dwie artystyczne wyprawy Uczestniczek Klubu Samopomocy „Galeria”.
Pierwsza z nich to przekrojowa prezentacja prac Marzanny Morozewicz opatrzona czytelnym tytułem „Obrazy 2.0”.
Autorka sięgnęła odważnie do początków swojej działalności artystycznej. Tak jakby chciała nam pokazać swoje „stare zdjęcia”. Szybko przedstawia się nam i zamienia pędzel właśnie na igłę. Dodatkowo odwraca też płótno. I to dosłownie. Skupia się na rytmie, samym procesie, powtarzalności gestu; jego zapisu przy pomocy kordonka/muliny. Z wyszywanego obrazu bardzo często dochodzi do rzeźby. Ta ekspozycja szybko nas uspokaja i uczy od nowa procesu odczytywania. Czytania nieskończoności.

Odwrócone kwadratowe płótno na ramce z wyszytą na nim kolorową abstrakcyjną kompozycją z mulinyTrzy kwadratowe czarne płótna odwrócone na lewą stronę z wyszytymi czarnymi nićmi geometrycznymi formami

Cztery "obrazy" Marzanny Morozewicz

Druga podróż/opowieść to Urszula Pieregończuk i jej „Czas opowieści”. Tu także głównym środkiem zapisu jest „igła”. Ale taka bardziej współczesna i wypełniona już tuszem. Do tatuowania. To przestrzeń wypełniona postaciami w skali 1:1 i przedmiotami z osobistego otoczenia autorki, wzorowymi cytatami z posadzek świątyń… . To właśnie te postacie/fragmenty ciał stają się nośnikami/notatnikami wypełnionymi rysunkami i słowami; książkami a właściwie bardziej komiksami, których nigdy nie da się do końca tak samo obejrzeć.

Fragment rzeźby dłoni z wytatuowanym na niej zegarkiem z wizerunkiem Myszki Miki oraz licznymi ludzkimi postaciami na całej ręce

"Czas na opowieści"

 

Tutaj piszemy: dziękujemy.

Historia w naturze. Natura w historii. Spacer po Muzeum Wsi Lubelskiej

Geometryczne logo Muzeum Wsi Lubelskiej wypalone na jasnym drewnie

Korzystając z okazji dnia bezpłatnego wejścia do Muzeum Wsi Lubelskiej, Uczestnicy z Oddziału numer 1 w dniu 30.06 zwarci i gotowi pieszo udali się do wspomnianego urokliwego miejsca na mapie turystycznych atrakcji Lublina.
Wyposażeni w mapę dzielnie wędrowaliśmy po prostych, w górę i poniżej, krętych, czasem wyboistych ścieżkach skansenu.

Graficzny i kolorowy plan Muzeum Wsi Lubelskiej z legendą

Z mapą w rękach - lekcja czytania z mapy zaliczona!

Sielski klimat tego miejsca zachęcał do zatrzymania się, refleksji, rozmów o dawnych czasach i ówczesnym życiu ludzi. Tutaj czas płynie jakby inaczej.

Pięć dorosłych osób siedzących na drewnianej ławce stojącej przed drewnianą chałupą pokrytą strzechą

Odpoczynek i ploteczki z ławeczki też przewidziane w planie wycieczki.

Dużą atrakcją turystyczną cieszyli się zwierzęcy przedstawiciele skansenu, zwłaszcza czteronożni.

Połączone w jedno cztery zdjęcia przedstawiające konia owce i kozę na tle trawy

Można też było spotkać wyjątkowego, okazałego dzika.

Dwie dorosłe osoby głaskające stojącą między nimi drewnianą rzeźbę dzika

Kto dzika w skansenie spotyka, niech łagodnie go dotyka.

Równie imponująca jest roślinność w Muzeum. Kolorami, zapachami, wyglądem uspakaja, nastraja pozytywnie, przekazuje energię.

Dwie dorosłe osoby w pozycji kucającej na tle kolorowych kwiatów i traw

"Degustacja" zapachu kwiatów, promieni słońca, cieni.

Wycieczka do Muzeum Wsi Lubelskiej to wspaniała alternatywa zajęć „terenowych”, pożądana forma aktywności i terapii. Konotuje pozytywne wartości, doskonały trening spędzania czasu wolnego, współpracy, wyrażania potrzeb, wrażliwości, czasem pokonywania rozmaitych przeszkód. Polecamy i zachęcamy!

Połączone dwa zdjęcia z czterema dorosłymi osobami stojącymi na tle drewnianego wiatraka oraz z fragmentem folderu Muzeum Wsi Lubelskiej

Dziękujemy sobie. Dziękujemy Muzeum Wsi Lubelskiej. Do zobaczenia.

Deszcz z opadami lata

Różnorodne kształty kwiatów wyciętych ze sklejki i pomalowanych farbami ułożone na ceracie w kratkę

Kwiaty malowane trzy razy cztery

27 czerwca Uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy przy ulicy Nałkowskich, czyli Oddziału numer 2, postanowili z niewielką nieśmiałością przywitać porę roku o tym samym numerze (tę na literę L).
Razem z zaproszonymi Pacjentami Oddziału Rehabilitacyjnego III i Oddziału Psychiatrycznego Dziennego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie oraz reprezentacją Klubu Samopomocy „Przystań” zdecydowanie przystąpiliśmy do czynności piknikowych.
W efekcie wspólnych działań powstało wiele form kwiatowych o indywidualnym zabarwieniu.

Jasnoróżowe ciemnoróżowe i niebieskie kwiaty w formie kul z bibuły eksponowane na jasnej gałązce we wnętrzu

Kwiaty wycinane

Dzielnie towarzyszył nam też bigos i kiełbaski pieczone nowatorską metodą mokrego grilla z trzymaną parasolką.

Mężczyzna w niebieskiej koszulce trzymający rozłożoną parasolkę i stojąc przy grillu ustawionym na mokrej kostce brukowej

Grill wodny

I jeszcze muzyka.

Mokra kostka brukowa z widoczną w oddali idącą postacią w szarej bluzie z kapturem

Do zobaczenia...

Dziękujemy bardzo za obecność i jeszcze raz życzymy dobrego letniego czasu.

Powrót do Ogrodu Botanicznego UMCS
W czerwcowe popołudnie Uczestnicy Klubu Samopomocy „Przystań” kolejny raz wybrali się do Ogrodu Botanicznego UMCS.

Skupisko czerwonych róż na planie koła otoczone zielonymi krzewamiNa pierwszym planie skupisko czerwonych róż rosnących przed dworkiem z drewnianymi okiennicami i dachem krytym gontem

Dorodne róże o niezwykłej nazwie „Lublin” rosnące przed Dworkiem Kościuszków

Spacerując alejkami pośród licznych, mniej lub bardziej znanych nam gatunków roślin i drzew, odwiedziliśmy urokliwe zakątki tego niezwykłego miejsca.

Niewielki strumień płynący po kamieniach leżących wśród traw i ozdobnych krzewów oraz roślinFragment ogrodu botanicznego z wieloma okazami ozdobnych roślin i tabliczkami z ich nazwami

Skalniakowe ścieżki

Żółte i fioletowe kwiaty wśród traw na tle zbiornika wodnego porośniętego rzęsą oraz pas drzew na linii horyzontuLiczne liście paproci na tle zbiornika wodnego porośniętego rzęsą i widocznymi drzewami w tle

Wodne klimaty

Popołudnie przeżyte z dala od zgiełku miasta było czasem przyjemnego relaksu i aktywnego wypoczynku połączonego z edukacją przyrodniczą.

Ścięty ukośnie  pień z namalowaną animowaną twarzą ustawiony na trawie otoczonej liściastymi krzewami

Nowi „mieszkańcy” Ogrodu Botanicznego

Szumy w uszach

Na blacie ośmiokątnego stołu widoczne liczne muszle płaskie kamienie kartka pocztowa obraz z widokiem okrętu na morzu i świeczka

(ośmiokątny) kącik naszych wspomnień

Tradycyjnie powyższe określenie nie powinno kojarzyć się z niczym przyjemnym.
Jednak dla Uczestników Oddziału numer 2 oraz Klubu Samopomocy „Przystań” to hasło wywołujące uśmiech i aktywujące szereg pozytywnych wspomnień.
No właśnie.
To właśnie te wspomnienia oraz zdjęcia przygotowane przez Panią Monikę (oraz szum morza) poprowadziły nas przez spotkanie opowiadające o pobycie grupy Uczestników w Rowach nad Morzem Bałtyckim.
Westchnieniom, śmiechom (i oczywiście szumom) nie było końca.

Bardzo dziękujemy.

W poszukiwaniu nowych harmonii

Wnętrze oświetlonej sceny w filharmonii z chórem i grającymi muzykami oraz widocznymi organami w tle

"Missa Latina" Bobbiego Fischera

To piątkowy wieczór i Uczestnicy Oddziału numer 2 oraz Klubu Samopomocy „Przystań” w Filharmonii Lubelskiej.
Tym razem nasz „dźwiękowy dworzec” nosił nazwę „XII Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego. Lubelskie Spotkania Akordeonowe”.
Tego dnia odwiedziliśmy trzy stacje: Świder, Piazzolla i Fischer.
Po torach emocji i wyobraźni prowadził nas przede wszystkim wspomniany już akordeon. A razem z nim orkiestra smyczkowa, chór mieszany, zespół instrumentalny, sopran, orkiestra.
To proste skojarzenie z podróżą pociągiem i ciągle zmieniającym się widokiem za oknem. Tym razem dźwiękowy krajobraz prowadził nas przez zamglone szczyty gór i głośne przedmieścia Buenos Aires. A już po chwili wchodziliśmy do kamiennego wnętrza kościoła, w którym słyszeliśmy chór mieszający się z wpadającymi przez uchylone okna z witrażami odgłosami jazzującego zespołu.
O tak.

Trzeba też wspomnieć o głównej bohaterce naszej podróży – akordeonistce Elwirze Śliwkiewicz-Cisak, która mistrzowsko towarzyszyła nam w drugiej i trzeciej części koncertu.

Dziękujemy.

Fragment grającego zespołu orkiestry we wnętrzu z widoczną w centrum akordeonistką w czerwonym stroju oraz dyrygentem po prawej

Akordeonistka Elwira Śliwkiewicz-Cisak z towarzyszeniem orkiestry podczas wykonania "Aconcagua" Astora Piazzolli

„Lublin – Lublinowi” 2025

W piątek 20 czerwca Uczestnicy Klubu Samopomocy „Przystań” wzięli udział w niezwykłym wydarzeniu kulturalnym jakim był pierwszy z cyklu koncertów podsumowujących sezon artystyczny 2024/2025 Zespołu Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej. Na scenie Muszli Koncertowej im. Romualda Lipko znajdującej się w uroczym otoczeniu Ogrodu Saskiego mogliśmy obejrzeć wspaniałe występy sześciu grup tanecznych przy dźwiękach muzyki kapeli ludowej. Bardzo młodzi i nieco starsi artyści, ubrani w piękne, barwne stroje zaprezentowali swoje umiejętności taneczne, wokalne i muzyczne. Spotkanie z tradycją i folklorem dostarczyło nam pozytywnych emocji i wspaniałych wrażeń.

Dwanaście kobiet w kolorowych strojach ludowych stojących w rzędzie na drewnianej scenie w muszli koncertowejDuża grupa dziewczynek w kolorowych strojach ludowych tańczących w parach na drewnianej scenie w muszli koncertowejGrupa kobiet i mężczyzn w kolorowych strojach ludowych tańczących w kręgu na drewnianej scenie w muszli koncertowejGrupa par w kolorowych strojach ludowych tańcząca na drewnianej scenie w muszli koncertowejKobiety w kolorowych strojach ludowych i pasiastych spódnicach stojące w rzędzie na drewnianej scenie w muszli koncertowej

Taneczne kadry z występów folklorystycznych

Pomiędzy wiosną a latem
Nadeszło kalendarzowe lato, a wraz z nim znacznie cieplejsze spojrzenie na otaczający świat. Jasne promienie słońca budzą zmysły, wyostrzają percepcję. Kwitnie także twórczość artystyczna Uczestników Oddziału numer 1 – wokalna, taneczna, jak również literacka:
Czarne litery na białym tle - tekst wiersza pod tytułem Piękno wiosny

Tekst Honorata Sz., Uczestniczka z Oddziału numer 1

Tekst „kreował” i „ewaluował” niemały okres czasu, podczas zajęć biblioterapii, treningu komunikacji, treningu twórczości. Tak pracujemy na co dzień ćwicząc cierpliwość, staranność, odwagę tworzenia i stawiając pytania.

Cztery zdjęcia zestawione w jedno przedstawiające owady złotooki na tle zielonych liści

Złotooki we własnej osobie

źródła zdjęć:

źródła zdjęć:

źródła zdjęć:

Biesiada nad Wisłą – powitanie lata
18 czerwca Uczestnicy z Oddziału numer 1 wzięli udział w imprezie kulturalno – edukacyjnej „Biesiada nad Wisłą – powitanie lata”. Spotkanie odbyło się na Bulwarze nad Wisłą w Jakubowicach w gminie Annopol. Organizatorem było Stowarzyszenie „Spełnić marzenia” we współpracy ze Środowiskowym Domem Samopomocy w Annopolu. W programie imprezy oprócz występów wokalnych były warsztaty z wyplatania wianków.
Nasi Uczestnicy zaśpiewali: „Gdybym miał gitarę” i „W zielonym gaju” porywając publiczność do wspólnego tańca, a także chętnie brali udział w warsztatach. Jak to na biesiadach bywa nikomu niczego nie zabrakło.Wszyscy wrócili szczęśliwi i zadowoleni.

Kobieta z wiankiem z traw i kwiatów na głowie tańcząca z mężczyzną na drewnianym molo

Otoczenie nastrajało do zabawy

Duża grupa dorosłych osób tańcząca na drewnianym molo na tle zieleni i pomarańczowego zadaszenia z materiału

Przy naszych występach

Duża grupa dorosłych osób tańcząca na drewnianym molo na tle zbiornika wodnego i pomarańczowego zadaszenia z materiału

_wszyscy dobrze się bawili

Cztery kobiety stojące przy stole założonym roślinami i trawami do wyplatania wianków

Warsztaty wyplatania wianków

Czytaj dalej

W oczekiwaniu na pociąg

Jasnożółty budynek Dworca Kolejowego Lublin Główny oraz betonowy plac przed nim z pojedynczymi drzewkami w donicach oraz zegarem umieszczonym na pionowej formie z betonu

Budynek Dworca Kolejowego Lublin Główny

Późnym popołudniem 11 czerwca przedstawiciele Klubu Samopomocy „Przystań” wybrali się na Dworzec Główny PKP aby powitać Uczestników Oddziału numer 2 oraz Klubu, powracających z wypoczynku nad Morzem Bałtyckim w miejscowości Rowy. Oczekując niecierpliwie na przyjazd pociągu z naszymi podróżnymi, odwiedziliśmy także znajdujący się w sąsiedztwie nowy Dworzec Autobusowy Lublin. Oba budynki choć tak różniące się architektonicznie, prezentują się bardzo okazale i ciekawie.

Budynek Dworca Metropolitalnego w Lublinie otoczony betonowym placem z pojedynczymi drzewkami umieszonymi w donicach

Budynek Dworca Metropolitalnego w Lublinie
Przejdź do treści