Kisielewski Mozart Beethoven
Za nami kolejny koncert symfoniczny w lubelskiej filharmonii. Tym razem uczestnicy Oddziału numer 2 i Klubu Samopomocy „Przystań”, wysłuchali utworów o klasycznym brzmieniu.
Koncert rozpoczął się „Małą uwerturą” Stefana Kisielewskiego. Co prawda, Kisielewski skomponował utwór w latach 50-tych XX wieku, ale utwór jest w duchu neoklasycyzmu, dlatego też pasuje do pozostałych utworów. Później wybrzmiał „Koncert klarnetowy A-dur” Wolfganga Amadeusza Mozarta. Był to popis umiejętności klarnecisty Eryka Oliwy. Słusznie zasłużył na owacje na stojąco.

Stojący mężczyzna w bordowej marynarce grający na klarnecie a w tle widoczne trzy siedzące osoby trzymające skrzypce

Eryk Oliwa i "Koncert klarnetowy A-dur" Mozarta

Na zakończenie wysłuchaliśmy „VII Symfonii A-dur” Ludwiga van Beethovena. Napisał ją jak już zmagał się z postępującą głuchotą, ale powstało dzieło przepełnione energią rytmu, muzyka pulsująca życiem. Finał to prawdziwy żywioł – muzyczna burza, która porwała nas i nie pozwoliła pozostać obojętnym.

 

źródło fotografii

Przejdź do treści