Hmmm… czyli ile Beksińskiego w Beksińskim?
Zdzisław Beksiński - W4
Klub Samopomocy „Galeria” w działaniach terenowych czyli w wystawie „Beksiński w Lublinie”.
Hmmm.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że większość mieszkańców (powyżej 6 roku życia) planety na literę Z. przeczytało lub usłyszało choć raz przynajmniej jedno zdanie mogące zostać zakwalifikowane jako „literatura fantastyczna”. Być może dotyczyło ono nieistniejącego krajobrazu, ruchomej budowli lub pewnego mechanizmu określanego, pochodzącym z języka czeskiego, słowem „robot”. W tamtym właśnie momencie w naszych/waszych wyobraźniach pojawił się określony obraz, oparty o indywidualną sieć skojarzeń, doświadczeń czy upodobań. Dlaczego o tym?
Hmmm..
Podobnie jest z wystawą Zdzisława Beksińskiego. A raczej z każdym, z 50 eksponowanych na niej obrazów. Do takich wniosków doprowadziły nas pisane/dźwiękowe cytaty z wypowiedzi autora, umieszczone gdzieś w ekspozycyjnej przestrzeni. Zdecydowanie odradza On doszukiwanie się sensów, podwójnych/potrójnych znaczeń czy zakamuflowanych aluzji. To po prostu obrazy, które zazwyczaj jak twierdzi sam autor, odbiegają od pierwszego pomysłu/szkicu lub mają mało wspólnego z tym co chciał na danej płycie pilśniowej wyrazić.
Hmmm…
Tak więc do 50 obrazów dodaliśmy kilkadziesiąt prac fotograficznych, jedną projekcję video z pracami i autocytatami pan Zdzisława oraz kilkaset zdjęć z archiwum „ostatniej rodziny”.
Dzięki tak dużej ilości eksponatów, wzrokowego nasycenia i przesycenia zapomnieliśmy bardzo szybko właśnie o tej „ostatniej rodzinie”, o mitologii rozbudowanej przez sensacyjnych dziennikarzy i zazdrosnych znajomych.
Z każdym obrazem/zdjęciem przestawał to być „Beksiński i ja” a zaczynały być bardziej „obrazy i my”. Czasem bardziej szczegółowe, czasem coś przypominające, czasem mówiące „nie wiem”, czasem „nie mogę już na to patrzeć” a nawet czasem „chcę się do niego przytulić”.
Poruszaliśmy się coraz wolniej i dokładniej. Chłonąc i czytając tam gdzie nie było liter; dostrzegając też obrazy w formach tekstu.
Dziękujemy.
Zdzisław Beksiński - XY4
Bardzo.