Z jesiennym wiatrem, z lubelską nutą

Plakat informacyjny związany z 2-leciem zespołu muzyki folklorystycznej Lubelacy

Plakat koncertu "z jesiennym wiatrem, z lubelską nutą" 

17 października Uczestnicy Klubu Samopomocy „Przystań” wysłuchali niezwykłego koncertu Zespołu Muzyki Folklorystycznej „Lubelacy”, który odbył się w Domu Kultury LSM. Młodzi muzycy, śpiewacy i tancerze podzielili się z publicznością swoją pasją pielęgnowania folkloru prezentując na scenie piosenki biesiadne i przyśpiewki ludowe z naszego regionu. Dodatkową atrakcją wieczoru byli zaproszeni goście specjalni a zwłaszcza niezwykle uzdolniona Alicja Habza, która swoim śpiewem i muzyką ubogaciła ten jubileuszowy koncert będący świętowaniem 2 – lecia działalności zespołu „Lubelacy”.

Baranów Sandomierski

Fontanna a za nią widoczna fasada muzeum - zamku w Baranowie Sandomierskim

Fasada Zamku w Baranowie Sandomierskim

15 października Uczestnicy Klubów Samopomocy „Galeria” i „Przystań” oraz Oddziału numer 2 odwiedzili Muzeum – Zamek w Baranowie Sandomierskim, jeden z najlepiej zachowanych w Europie obiektów architektury renesansowej, który został wzniesiony pod koniec XVI w. w miejscu średniowiecznego obronnego dworu rycerskiego. W XV w. zamek należał do szlacheckiej rodziny Baranowskich a następnie przechodził w ręce kolejnych właścicieli m.in. Leszczyńskich, którym zawdzięcza obecny, wytworny styl i związaną z nim nazwę „Mały Wawel”.

Wewnętrzny dziedziniec krużgankowy zamku w Baranowie Sandomierskim

Krużganki na wewnętrznym dziedzińcu

Ważną rolę w historii tej pięknej rezydencji magnackiej odegrała rodzina Dolańskich, która odrestaurowała budynek po zniszczeniu przez pożar pod koniec XIX w. i zadbała o otoczenie zamku, wokół którego rozlega się dziś obszerny, 14 – hektarowy teren z ogrodami w stylu angielskim, francuskim i włoskim.

Parkowa aleja obsadzona po dwóch stronach wysokimi drzewami z zielonymi liśćmi

Parkowa aleja w Baranowie Sandomierskim

Po grabieżach i zniszczeniach wojennych zamek został odbudowany i odrestaurowany przez państwo. Obecnie właścicielem Zespołu Zamkowo – Parkowego jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A.
W przyziemiach zamku znajdują się wystawy stałe i czasowe, m.in. wystawa fotografii ukazująca losy tej imponującej rezydencji na przestrzeni lat, wystawa prezentująca eksponaty z różnych części świata związane z wojskowością (broń, mundury, nakrycia głowy) oraz wystawa porcelany z fabryki w Ćmielowie.

Przestrzenna szkliwiona rzeźba przedstawiająca czarno - białego byka

Jedna z porcelanowych rzeźb eksponowana na wystawie porcelany

Wyjątkowym eksponatem wystawy stałej jest wczesnośredniowieczne, największe w Europie, 12 – metrowe czółno wydłubane z pnia dębu czarnego, wyłowione z Wisły w niewielkiej odległości od Baranowa Sandomierskiego w połowie XX w.

Dwunastometrowe czółno z okresu wczesnego średniowiecza eksponowane w sali wystawowej

12 - metrowy artefakt z okresu wczesnego średniowiecza

Piękne wnętrza zamku zostały docenione i wykorzystane do nagrania licznych kadrów polskiego serialu telewizyjnego pt.: „Czarne chmury”, czemu poświęcona jest wystawa, którą można obejrzeć podczas zwiedzania zamkowych wnętrz.

W pałacowym wnętrzu ustawione na sztalugach dwie tablice informacyjne z tekstem i fotografią

"Czarne chmury" w zamku

„Wspólna płaszczyzna”

Cztery osoby stojące jedna za drugą i mające założone na głowy drewniane sześciany

1+1+1+1

W ramach arteterapii połączonej z treningiem rozwijania zainteresowań Uczestnicy Klubu Samopomocy „Galeria” spotkali się na „wspólnej płaszczyźnie”.

I to dosłownie.

Spektakl kolektywu „Common ground” (tłum: „wspólna płaszczyzna”) belgijsko/niemiecko/holenderskiej grupy artystów poprowadził nas jakby z powrotem do pracowni Naszego Klubu.

No właśnie.

Spektakl bez słów, oparty na przestrzeni modyfikowanej kilkunastoma drewnianymi sześcianami; uzupełniony akrobatyką i interakcją między artystami oraz widzami był poruszającą ilustracją procesu o nazwie „samopomoc”.

Trzech mężczyzn trzymających rękami pionową rurę po których wchodzi kobieta

Po schodach których przecież nie ma

Od momentu pojawienia się nowej osoby w społeczności, poprzez nabywanie poszczególnych umiejętności, aż do czasu kiedy już ona sama dzieli się tym czego ją nauczono.

Kiedy z przestraszonej i wycofanej staje się wspierającą.

Te 75 minut zostało i zostanie w nas na bardzo długo.
To taki spektakl, po którym naprawdę brakuje słów a cisza jest ciepła.

Fundacja Sztukmistrze – gorąco dziękujemy.

Pocztówka z członkami kolektywu nowocyrkowego Common Ground

... wsparcie

Konferencja

W dniu 10 października grupa Uczestników z Oddziału numer 2 oraz Klubów Samopomocy „Galeria” i „Przystań” wzięła udział w Konferencji poświęconej rehabilitacji zawodowej osób z zaburzeniami psychicznymi.
Konferencja zorganizowana została w ramach Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego dla Miasta Lublin na lata 2024-2030.

Strona pierwsza programu konferencji poświęconej rehabilitacji zawodowej osób z zaburzeniami psychicznymi

cyrk
kula
acje

Kobieta i mężczyzna ubrani na biało i wykonujący akrobacje na zawieszonych wysoko dwóch metalowych kołach

... w kołach...

Przez wszystkie lata szczerego / widzowego udziału Uczestników Klubu Samopomocy „Galeria” i „Przystań”, wyraz „cyrkulacja” odmieniliśmy już przez wszystkie przypadki, przez wszystkie prognozy pogody i zmienne fazy naszych nastrojów.

Kobieta ubrana w białą sukienkę i idąca w lewą stronę po linie

Na linie w lewo

Tak też było w tegorocznej edycji finału Wschodnioeuropejskiego Festiwalu Cyrku Współczesnego. Kule, koncentracja, koła Cyra, koła, piłki, radość, liny, drabina, chusta, pasja; polecamy.

Mężczyzna ubrany na biało i wykonujący akrobacje na przechylonej drabinie

... na drabinie...

Kisielewski Mozart Beethoven
Za nami kolejny koncert symfoniczny w lubelskiej filharmonii. Tym razem uczestnicy Oddziału numer 2 i Klubu Samopomocy „Przystań”, wysłuchali utworów o klasycznym brzmieniu.
Koncert rozpoczął się „Małą uwerturą” Stefana Kisielewskiego. Co prawda, Kisielewski skomponował utwór w latach 50-tych XX wieku, ale utwór jest w duchu neoklasycyzmu, dlatego też pasuje do pozostałych utworów. Później wybrzmiał „Koncert klarnetowy A-dur” Wolfganga Amadeusza Mozarta. Był to popis umiejętności klarnecisty Eryka Oliwy. Słusznie zasłużył na owacje na stojąco.

Stojący mężczyzna w bordowej marynarce grający na klarnecie a w tle widoczne trzy siedzące osoby trzymające skrzypce

Eryk Oliwa i "Koncert klarnetowy A-dur" Mozarta

Na zakończenie wysłuchaliśmy „VII Symfonii A-dur” Ludwiga van Beethovena. Napisał ją jak już zmagał się z postępującą głuchotą, ale powstało dzieło przepełnione energią rytmu, muzyka pulsująca życiem. Finał to prawdziwy żywioł – muzyczna burza, która porwała nas i nie pozwoliła pozostać obojętnym.

 

źródło fotografii

Hubertus

Dnia 8 października odbyły się uroczyste obchody Święta Hubertusa, patrona myśliwych, leśników i jeźdźców. Wydarzenie odbyło się w „Stajni Bogucin”, zgromadziło się liczne grono uczestników wraz z rodzicami.
Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 10, krótkim wprowadzeniem dotyczącym historii Hubertusa. Uczestnicy byli bardzo zadowoleni z przygotowanych atrakcji w postaci: jazdy bryczkami i wierzchem, a główną atrakcją uroczystości było poszukiwanie lisiej kity.
W trakcie spotkania, można było skorzystać z przygotowanego poczęstunku.
Uroczystość przebiegła w miłej, pełnej pozytywnych emocji atmosferze i na długo pozostanie w pamięci Uczestników.

Gruba osób w kurtkach siedząca na dwóch długich ławach ustawionych pod drzewem z zielonymi liśćmi

Uroczyste rozpoczęcie imprezy

Pochylony mężczyzna w czerwonym podkoszulku stojący nad okrągłym rusztem zawieszonym na łańcuchach nad paleniskiem

Grill

Czytaj dalej

W kalejdoskopie

Czarno-biały linoryt przedstawiający Bramę Krakowską w Lublinie

Brama Krakowska w czerni i bieli

Uczestnicy Oddziału numer 2 w „Kalejdoskopie”. A dokładniej w plastycznej podróży do Filii numer 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lublinie i wystawa twórczości uczestników Środowiskowego Domu Samopomocy „Misericordia”.
Oglądamy, oglądamy, oglądamy.

Praca plastyczna malowana farbami przedstawiająca jesienny krajobraz z drzewami z przewagą koloru żółtego i pomarańczowego

Jesienność

Płaskorzeźba z gliny przedstawiająca formę okna z kształtem ptaka po prawej stronie

Logo w glinie

♪♪♫ KOLEJNY SEZON ARTYSTYCZNY W FILHARMONII ♫♪♪
Uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy „Mozaika” Oddział nr 2 i Klub Samopomocy „Przystań” rozpoczęli kolejny sezon artystyczny w lubelskiej filharmonii. W miniony piątek uczestniczyliśmy w Uroczystej Inauguracji Sezonu Artystycznego 2025/2026.
Osiemdziesiąty pierwszy sezon w filharmonii rozpoczął się tradycyjnie – wykonywane były tylko utwory polskich artystów. Na początku wybrzmiał II Koncert fortepianowy f-moll, op.21 Fryderyka Chopina. Polski artysta skomponował go w wieku 20 lat i był miłosnym hołdem dla śpiewaczki Konstancji Gładkowskiej. W tej części koncertu mogliśmy podziwiać wirtuozerię francuskiego pianisty Philippe Giusiano.

Fragment wnętrza sali w filharmonii z widownią i widzami oraz sceną z członkami orkiestry i instrumentami

Koncert inauguracyjny w Filharmonii Lubelskiej

Po Chopinie zabrzmiała Uwertura koncertowa op. 12 Karola Szymanowskiego – młodzieńcze dzieło napisane w 1905 roku, gdy kompozytor miał 23 lata. Pełna bogatej orkiestracji i szerokiego rozmachu, uwertura pokazała wielki talent polskiego twórcy.
Na zakończenie wybrzmiał wspaniały „Krzesany” Wojciecha Kilara. Utwór powstał w 1974 roku i podczas premiery na festiwalu „Warszawska Jesień” wzbudził skrajne emocje – jedni krytykowali go za dzikość i hałaśliwość, drodzy zachwycali się świeżością. Utwór iskrzy energią, ogniem i góralskim tańcem. Sam tytuł oznacza taniec góralski, oparty na figurze choreotechnicznej zwanej krzesaniem, polegającej na uderzeniu piętą o piętę podczas wyskoku.

Kolejny sezon artystyczny w filharmonii należy uznać za otwarty!

Obrazy bez obrazy

Ekspresyjny portret kobiety trzymającej dwa pędzle w prawej dłoni namalowany kontrastowymi kolorami

Patrzymy w przymknięte oczy Estery Karp

Dzień 26 września to już drugie podejście „Mozaiki” na szczyt zamkowego wzgórza i wystawę „Co babie do pędzla?!”. Artystki polskie 1850-1950.
Tym razem to Uczestniczki Klubu Samopomocy „Galeria” w ramach treningu umiejętności społecznych z zakresu rozwijania zainteresowań oraz arteterapii. W poszukiwaniu inspiracji, odkrywania nieznanego i zasłaniania oczywistego. W wielu przypadkach (stojąc przed obrazami) byliśmy świadkami niezwykłych historii poszczególnych artystek; pasji zderzającej się z codziennością ich życia, portretami samotności lub miłości. Większość z tych nazwisk odczytywaliśmy z opisów po raz pierwszy i pewnie też pozostaną one nadal „dobrze ukryte” w naszych śladach pamięciowych.
Zawsze jednak po każdej z wystaw w każdym z nas pozostają też inne ślady.
Takie niepodpisane i nieopisane.
Twórcze.

Czarno-biała grafika przedstawiająca kobietę trzymającą przy lewym uchu słuchawkę telefonu

Nieodebrane połączenie od Wiktorii Goryńskiej

Szkic malarski przedstawiający patrzącą w kierunku widza głowę kobiety opartą na jej prawej dłoni

Spojrzenie Olgi Boznańskiej będące odpowiedzią na tytuł wystawy

 

Przejdź do treści