„Galeria” w mieście

Praca Kamili Glinki prezentowana w ramach wystawy Welcome to the jungle w Galerii Gardzienice

Praca Kamili Glinki prezentowana w ramach wystawy "Welcome to the jungle" w Galerii Gardzienice 
Zdjęcie pochodzi ze strony Galerii (źródło zdjęcia)

Wyjście doświadczalno-inspirujące Uczestników Klubu Samopomocy „Galeria”. Rozpięte pomiędzy ulicą Grodzką a ulicą Narutowicza.

Pomiędzy Galerią Gardzienice a Galerią Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego.

Pomiędzy „Welcome to the jungle” a „Inne spojrzenie”

Pomiędzy siedmioma autorkami prac.

Pomiędzy kolorem a brakiem światła

Pomiędzy Nami.

Plakat informacyjny poświęcony wystawie INNE SPOJRZENIE

Plakat informacyjny poświęcony wystawie INNE SPOJRZENIE

Walentynki

Grupa osób w czerwonych ubraniach trzymająca dużą chustę w kolorze żółtym czerwonym niebieskim i zielonym

Wspólna zabawa

Walentynki to coroczne święto zakochanych przypadające na 14 lutego. Nazwa Walentynek pochodzi od imienia św. Walentego. W Oddziale numer 1 Walentynki świętowaliśmy 13 lutego.

Tego dnia odbyła się zabawa tanecznymi uświetniona licznymi zabawami, konkursami i wróżbami. Nie zabrakło również słodkiego poczęstunku. Wszyscy bawili się doskonale.

Mężczyzna siedzący przy tablicy z napisem WALENTYNKI udekorowanej kolorowymi balonami

Walentynki 2024

Liczna grupa osób tańcząca w sali z żółtymi ścianami

Każdy tańczyć może

Mężczyzna w czarnym kapeluszu i kobieta ubrani w czerwone stroje

Nasz Walenty

Liczna grupa tańczących osób w kolorowych strojach

Tańce bez końca

Siedem dorosłych osób w czerwonych ubraniach i trzymających mikrofony w dłoni

Walentynkowy - Mozaikowy Band

ŚDS + 12.02.2024 = ŚDC

Dwie trzymające się nawzajem dłonie na tle jasnozielonego materiału

12 lutego to w kalendarzu Światowy Dzień Chorego.

Tego dnia Uczestnicy Oddziału numer 2 oraz Klubu Samopomocy „Przystań” wzięli udział w okolicznościowej Eucharystii.

To już po raz 32 spotkaliśmy się w Archikatedrze i mieliśmy możliwość wspólnej modlitwy.

Hasło tegorocznego Dnia to ”Nie jest dobrze, aby człowiek był sam” – Leczyć chorego poprzez leczenie relacji.

♫ ♪ Czy Gershwin potrafi obudzić? ♪ ♫

Fragment plakatu z informacyjnym tekstem o koncercie

Zdecydowanie TAK!

Przekonali się o tym uczestnicy Oddziału drugiego w piątkowy wieczór, podczas koncertu z cyklu „Klasycznie co piątek” w Lubelskiej Filharmonii. Tym razem był to koncert monograficzny poświęcony George Gershwinowi.

Podczas koncertu fortepianowego F-dur, gdzie swoją wirtuozerię prezentował pianista Hubert Salwarowski, nie dało się spokojnie usiedzieć. Co chwila zmiana rytmu lub potężne uderzenie bębnów lub piszczałek, skutecznie pobudzała nerwy i jednocześnie zachwycała swoją złożonością dźwięków.

Zaś uwertura kubańska przeniosła nas do słonecznej Hawany, gdzie królowały bongosy, tykwy i marakasy.

Na zakończenie, udaliśmy się na spacer po romantycznym Paryżu. Kompozycja „Amerykanin w Paryżu” zachwyciła swoją lekkością, umiejętnością połączenia muzyki klasycznej i jazzu. Podobno takie było założenie Gershwina: „To nie jest symfonia Beethovena, wiecie…To żartobliwy utwór, nie uroczysty. Nie ma w zamyśle wyciskać łez”.

I właśnie tak wyszliśmy z filharmonii, pełni optymizmu i w dobrych humorach!

za OknaMi

Obraz namalowany ekspresyjnie farbami olejnymi przedstawiający fragment ulicy z domami

W ramach treningu umiejętności społecznych z zakresu spędzania czasu wolnego uczestnicy Oddziału numer dwa odbyli artystyczną mikro podróż.

Z Lublina do Kazimierza.

Dolnego.

Przez okno.

 

Właśnie za pośrednictwem Galerii OKNA Miejskiej Biblioteki Publicznej, funkcjonującej przy ulicy Peowiaków 12, znaleźliśmy się w pełnym słońcu.

Pomiędzy planami, plamami, fakturami i płaszczyznami olejnych farb z obrazów Dariusza Ciężaka.

Dziękujemy za dobrą i ciepłą podróż.

Dwa obrazy olejne stojące na sztalugach i przedstawiające ulice z domami

 

 

Tłusty Czwartek

Tablica korkowa z napisem tłusty czwartek ozdobiona niebieskimi balonami

Tłusty czwartek to wyjątkowy dzień, w trakcie którego kalorie nie mają znaczenia. Zgodnie z tradycją, w ostatni czwartek przed Wielkim Postem można bezkarnie kosztować pączków i innych słodkości. Dzięki temu, zgodnie z przesądem, każdy może liczyć na pomyślność przez resztę roku.

7 lutego uczestnicy Oddziału numer 1 kierując się tradycją świętowali bawiąc się, tańcząc oraz uzupełniając spalone kalorie pączkami i innymi słodkościami.

Duża ilość lukrowanych i pudrowanych pączków na papierowych talerzach widoczna z góry

Pączki z naszej piekarni

Grupa dorosłych osób idąca jedna za drugą i trzymająca się za ręce w sali z wieloma oknami

Pociąg do pączków

Liczna grupa osób tańczących w sali ozdobionej czerwonymi sercami z papieru i kolorowymi balonami

Wspaniała zabawa

Bal Kapitański

Pierwszego lutego w Oddziale nr 1 odbyła się cykliczna impreza integracyjna: „Bal Kapitański”. Gościliśmy Uczestników i pracowników Ośrodka Wsparcia dla Osób z Niepełnosprawnością „Benjamin” oraz wolontariuszy.

Bal to jeden z elementów, prowadzonego w placówce cyklu zajęć z nawigoterapii. Regularnie odbywają się zajęcia teoretyczne prowadzone przez wolontariusza kapitana Tomasza Patyrę. Zdobyte wiadomości i umiejętności teoretyczne wykorzystywane są w czasie zajęć praktycznych na okolicznych zalewach oraz wyjazdach na obozy żeglarskie, np. Mazury, Okuninka.

Balu uświetniały liczne zabawy, konkursy oraz wybór Króla i Królowej Balu. Wszyscy uczestnicy bawili się wspaniale.

Flaga z kolorowymi kwadratami zawieszona na drewnianym maszcie we wnętrzu

Bandera podniesiona

Stojący mężczyzna i kobieta z trzymanymi w rękach dyplomami

Król i Królowa Balu Kapitańskiego 2024

Duża grupa osób stojących w formie kolejki w tym osoby na wózkach inwalidzkich

Pociąg

Duża grupa osób tańczących w tym osoby na wózkach inwalidzkich

Wspaniała zabawa

Grupa osób we wnętrzu w tym dwie osoby na wózkach inwalidzkich

Podniesienie bandery

Duża grupa osób tańczących w sali z wiszącymi dekoracjami

Kapitan w tańcu

Śladami przeszłości

W dwudziesty piąty dzień styczniowy, aczkolwiek z jesienną aurą Uczestnicy Oddziału nr 2 odważnym krokiem przekroczyli próg Muzeum Narodowego w Lublinie.

Wzgórze porośnięte zieloną trawą i krzewami a na nim widoczna fasada neogotyckiego zamku

Muzeum Narodowe w Lublinie

Na wstępie przywitał Nas postawny mężczyzna przyodziany w futro z upolowanego wcześniej zwierzęcia. Był to Myśliwy ze Schyłkowego Paleolitu, który rozpoczynał wystawę pt.” Śladami Przeszłości Najdawniejsze Dzieje Ziemi Lubelskiej”

Manekin człowieka trzymającego łuk i odzianego w zwierzęce skóry. Po lewej stronie namiot ze szkieletem z gałęzi okrytym dużymi zwierzęcymi skórami

Postać myśliwego ze swoim szałasem

Po obejrzeniu i poznaniu historii Naszego regionu przeszliśmy krok dalej i znaleźliśmy się w nowej epoce. Tutaj poznaliśmy „Historię Uzbrojenia i Malarstwo Balistyczne”

Liczne elementy zabytkowej broni - pistolety, miecze, armata, zbroja i kolczuga

Uzbrojenie rycerza

Gdy już wszyscy mężczyźni z Naszej grupy nacieszyli swoje oczy widokiem różnej broni w Sali obok oczom Naszych Pań zaprezentowała się piękna sztuka zdobnicza oraz malarstwo europejskie.

 Przeszklona witryna z trzema półkami i umieszczonymi na nich ozdobnymi talerzami, ceramicznymi bibelotami oraz zegarem z figurą czarnego konia

Antyczna witryna z ozdobnymi przedmiotami użytkowymi

Kolejnym etapem Naszej podróży kulturalnej była Galeria Malarstwa Cerkiewnego. Według pozyskanych informacji „zaprezentowane ikony to najczęściej jedyni świadkowie burzliwych losów świątyń, po których nie został kamień na kamieniu”.

Kolorowy obraz ze złotym tłem przedstawiający  Maryję trzymającą na rękach Jezusa

Matka Boska z Dzieciątkiem

Przy końcu zwiedzania Naszym oczom ukazała się przepiękna makieta przedstawiająca Zamek Lubelski w XVI wieku. Niestety obecna budowla, która powstała w XIX wieku w niewielkim stopniu przypomina zamek, który został zniszczony w XVII wieku.

Makieta zamku z szesnastego wieku który znajdował się w Lublinie

Makieta Zamku Lubelskiego w XVI wieku

Ostatnim etapem Naszej wędrówki po Muzeum Narodowym była Kaplica Trójcy Świętej. Nikomu nie trzeba przypominać o tym, że jest to jeden z najcenniejszych zabytków sztuki średniowiecznej w Polsce i Europie. Jest to magiczne miejsce, które za każdym razem Nas zachwyca i odkrywa swoje wnętrze.

Fragment gotyckiego prezbiterium z ostrołukowym sklepieniem oknami i ścianami pokrytymi  malowidłami przedstawiającymi najczęściej postaci świętych

Bizantyńsko – Ruskie malowidła wypełniające Kaplicę Trójcy Świętej

Przejście przez wszystkie dostępne wystawy dostarczyło Nam wielu wrażeń i rozwinęło Naszą ciekawość, dlatego też już myślimy o kolejnych miejscach, które możemy odwiedzić w niedalekiej przyszłości.

Prośba

Zwracamy się  z prośbą do całej Społeczności Środowiskowych Domów Samopomocy ale też Waszych wszystkich przyjaciół i znajomych.

Prosimy o wsparcie

 

PODPISZ

Każdy podpis ma znaczenie

 

♪ ♫ MUZYCZNIE W NOWY ROK ♫ ♪

Kto nie zna kolędy „Julajże Jezuniu”? WSZYSCY!!!

Ale usłyszeć ją na głosy, w wykonaniu ponad 60-osobowego chóru, to już jest COŚ!

Nie na co dzień mamy taką możliwość. Uczestnicy Oddziału Nr2 usłyszeli ją podczas Niedzielnego Poranku Muzycznego „Kolęda z babcią i dziadkiem” w Lubelskiej Filharmonii. Występował Chór Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Karola Lipińskiego w Lublinie, pod kierunkiem Renaty Kołodyńskiej- Pydy. Towarzyszyła mu sekcja perkusyjna, również z tamtejszej szkoły.

Były tradycyjne kolędy, góralskie pastorałki i pieśni karnawałowe z różnych stron świata. Instrumenty perkusyjne „pokazały się” głównie jak chór zaśpiewał kilka pieśni o latynoskich korzeniach. Oj, młodzież dała czadu!

Grupa kilkudziesięciu dziewczyn i chłopców ubranych w czarno-białe stroje i  znajdujących się na dużej drewnianej scenie

Chór. Troszeczkę stojący. Troszeczkę siedzący. Troszkę na podłodze.

A tydzień wcześniej również były emocje. Tylko spokojniejsze, bardziej podniosłe. Podczas koncertu symfonicznego z cyklu „Klasycznie co piątek”, usłyszeliśmy m.in. koncert klarnetowy A-dur, Wolfganga Amadeusza Mozarta, w wykonaniu klarnecisty Krzysztofa Grzybowskiego. Ale nasze serca skradła suita „Sen nocy letniej” Felixa Mendelssohna-Bartholdy, a zwłaszcza jej ostatnia część, Marsz Weselny. Wszyscy ją znamy, z autopsji, z filmów, z uroczystości ślubnych …

Oby przez cały rok Filharmonia Lubelska dostarczała nam takich wrażeń!

Skip to content